Kiedyś temat tabu, dość trudny do zbadania ze względu na etykę badań. Dziś na szczęście się to zmieniło.
Według najnowszych badań nie ma żadnych powodów by nie móc ćwiczyć w ciąży o ile zgodę wyrazi lekarz (wyjątkiem są ciężkie przeciwwskazania typu stany przedrzucawkowe, łożysko przodujące itd. to określa lekarz prowadzący).
Jeśli nie mamy przeciwwskazań do ruchu i mamy ochotę, aby trenować warto to robić. Dlaczego? Nie tylko, aby utrzymać formę sprzed porodu, ale także by poprawić komfort życia w ciąży i przygotować ciało do porodu.
W takim treningu trzeba uwzględnić:
- pracę nad stabilizacją i mięśniami głębokimi na skutek zmiany postawy i środka ciężkości
- rozluźnianie i rozciąganie mięśni brzucha i dna miednicy
- prawidłową pracę oddechem
- wzmacnianie ciała również z wykorzystaniem obciążenia
Każdy człowiek jest inny. Każda ciąża też. Plan działania powinien być dostosowywany do sytuacji i potrzeb danej kobiety. Dlatego też warto skorzystać z pomocy fizjoterapeuty lub trenera, który dobierze odpowiedni trening.
Najważniejsze jednak to się nie bać i nie panikować. Słuchać swojego organizmu. Ciąża to nie choroba, ale obciąża organizm. Poród to również ogromny wysiłek. Warto się do niego dobrze przygotować.